niedziela, 15 lutego 2015

Maseczka do twarzy Rival de Loop oczyszczająca


Uwielbiam używać maseczek do twarzy i robię to naprawdę często. Wiele osób mówi, że nawet zbyt często jak na tak młodą osobę, bo "przecież skóra się przyzwyczaja", a na starość już nic mi nie pomoże. Ja na ten temat mam zupełnie inne zdanie, ale o tym może kiedy indziej.

Dzisiaj chciałam Wam przedstawić gościa specjalnego tego posta-
maseczkę z Rival de Loop oczyszczającą.
Na ogól nie przepadam za maseczkami tej firmy. Wypróbowałam już wszystkie i mnie nie zachwyciły, ale też nie były najgorsze.Wydaje mi się, że to takie maseczki dobre do nakładania "z braku laku"-nie dają spekularnych efektów, ale też nie szkodzą.
Jednak posród nich wszystkich, właśnie maseczka oczyszczająca zasługuje na wyróżnienie, bo bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła swoim działaniem.





Przede wszystkim, wedle obietnicy, rzeczywiście oczyszcza. Skóra po jej użyciu jest gładka, odświeżona i jakby rozjaśniona. Łagodzi zaczerwienia na skórze. Po zastosowaniu cera staje się rozświetlona i klarowna.

To zdecydowanie jedna z moich ulubionych maseczek. Dostępna w Rossmannie za 1,69zł.
Spora pojemność, bo aż 16ml(2 szasetki po 8ml).
Jest dosyć wydajna. Ma bardzo gęstą konsystencję, zasycha na twarzy.

 


A na twarzy prezentuje się....właśnie tak! :)



Używałyście kiedyś tej maseczki? Jeśli tak to koniecznie napiszcie mi czy również jesteście z niej zadowolone, tak jak ja!



7 komentarzy:

  1. Nie używałam jeszcze nigdy, ale chyba wypróbuję :)
    Mój blog - KLIK

    OdpowiedzUsuń
  2. Polecam również czarną maseczkę od Avon, która SKUTECZNIE usuwa zaskórniki^^
    Pozdrawiam ;*

    ♡MiśkaGrabowska_Official♡

    OdpowiedzUsuń
  3. Miałam kiedyś maseczkę tej marki - chyba migdałową- okropnie śmierdziała i zużyłam ją do stóp ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. ja nie używalam jeszcze, ale moze po tym poscie wyproboje ;D
    http://xblueberrysfashionx.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Przydałaby mi się taka. Zapraszam na nowy post ♥ Pozdrawiam! www.bitherphobia.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. mialam kiedys oliwkowa ale mnie po minucie strasznie piekla i cala buzie mi spalila ... :(
    obserwuje i pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Kiedyś namiętnie korzystałam z przeróżnych maseczek, dopóki nie odkryłam jak bardzo szkodliwe dla mojej skóry one były, dlatego zaczęłam robić swoje, domowe maseczki. Super nawilżają i nie zatykają porów jak niektóre kosmetyki, które możemy dostać w drogeriach. Szkoda, że nie mieszkam w Polsce, bo bym chętnie wypróbowała! :) Będę zaglądać na bloga przy każdym nowym poście! :)

    Jeżeli masz ochotę poczytać o tym jak mi się żyje w Nowym Jorku i co nie co o zdrowym gotowaniu i zakupach - wpadnij do mnie :) http://86thstreetblog.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za KAŻDY komentarz!
Jeżeli blog Ci się spodobał, zachęcam do obserwacji i poinformowania mnie o tym. Z miłą chęcią się odwdzięczę :)