Od godziny 15.00 oficjalnie zaczęłam ferie zimowe. Czekała i czekałam, aż w końcu nadszedł ten czas i strasznie się z tego cieszę. W końcu będę miała trochę więcej czasu dla siebie i na jakieś wyjścia i spotkania ze znajomymi. Ogólnie, nie mam jakiś większych, konkretnych planów, nigdzie też nie wyjeżdżam. Za to planuje poświęcić codziennie trochę czasu nauce języka koreańskiego, nadrobić zaległości w oglądaniu k-dram. A co najważniejsze, codziennie będę mogła spać tyle ile będę miała ochotę...Bo już na pewno po mich wcześniejszych postach, domyśliliście się, że kocham spać :)
Za to teraz zrobię sobie totalny reset. Usiądę na łóżku, włączę ulubioną muzykę, towarzyszy mi również czekolada (swoją drogą, ostatnio, jedna z moich ulubionych-Alpen Gold z solonymi chrupkami) i w końcu będę mogła sobie bezstresowo odpocząć.
Cały dzisiejszy dzień, był trochę dziwny, nie wiem jak to określić, ale czuję, jakby coś wisiało w powietrzu, a nie wiem co...
A jeszcze w dodatku niemal cały dzień pada deszcz ze śniegiem i wracają do domu, nieźle zmokłam, co jeszcze skuteczniej zepsuło mi humor...
Ale dobra, koniec tego narzekania, muszę się ogarnąć! Pewnie, gdy sobie posiedzę na spokojnie, a potem porządnie wyśpię, życie od razu stanie się piękniejsze! :)
Mam nadzieję, że moje ferie będą udane. A tym, którzy również dzisiaj zaczynają je ze mną życzę dobrego wykorzystania tego wolnego czasu i cieszenia się każdą chwilą! :)
miłego odpoczynku :) relaksuj i resetuj się :)
OdpowiedzUsuńTego nam trzeba :)
OdpowiedzUsuńWspaniały post <3
OdpowiedzUsuńuwielbiam czytać twojego bloga :3
pozdrawiam cieplutko :3
weeri-weri.blogspot.com
Udanych ferii Ci życzę ! <3
OdpowiedzUsuńnaataluunia.blogspot.com
ferje to jest to!!<3
OdpowiedzUsuńhttp://zielonoma.blogspot.it/2015/01/thank-god-its-friday.html